aaa4 |
Wysłany: Sob 11:12, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
Kilku grasantow cofnelo sie z przestrachem, ale ich przywodca zasmial sie beztrosko.
-Nie strasz, wiedzmo, nie dokazuj! - Pogrozil zartobliwie palcem, a dzwoneczki u jego siodla znow odezwaly sie przesmiewczo. - Przecie nie ty nas pierwsza babska gadka raczysz i nie tobie pierwszej klatwy w gardziel sie wepchnie, pospolek z magia twoja plugawa. A nie zechcesz geby z wlasnej woli rozewrzec, to ci sie druga na szyi wytnie. Kozikiem! - Popychal wierzchowca do przodu, az przy ostatnim slowie Babunia zachwiala sie, tracona konska piersia.
-Pomilujciez, wielmozny panie! - Uczepila sie jego nogi, zawodzac niby placzliwie, ale przeciez z nuta szyderstwa w glosie. - Toz nie stratujecie mnie, biednej sieroty!
-Byloby zal! - Rozbojnik potrzasnal glowa. - Oj, bylaby szkoda okrutna, bo mysmy dla cie, babo, inny los zgotowali.
Na jego znak jeden z jezdzcow, ukryty wczesniej w cizbie i z geba przeslonieta kapturem, wysunal sie nieco ku przodowi. Kiedy odslonil twarz, oczom wiedzmy pokazala sie lysa czaszka i twarz poznaczona bliznami, ktore w swietle migocacych plomieni wydawaly sie niemal czarne. Ze swistem wciagnela powietrze. Ktorys z grabiezcow zaswiergolil gardlowo, jakby przywolywal drapieznego ptaka, inni odpowiedzieli mu rechotem.
-A cozes myslala? - zakpil dowodca. - Ze nie doszla nas wiesc o wiedzmie, co w Dolinie siedzi, niby kleszcz na scierwie? Ze jak w sak wiezieni, bezbronni, i bedziem tanczyc, jako nam zagracie? Tos sie przeliczyla!
Siegnal po zatkniety za pasem korbacz, rozprostowal go w palcach i z trzaskiem strzelil w powietrzu tuz przed czolem Babuni.
-Bo powiadam, ze tej nocy wy plasac bedziecie. - Wyszczerzyl zeby. |
|