aaa4 |
Wysłany: Sob 11:12, 22 Lip 2017 Temat postu: |
|
-Jednak nie wystarczajaco dobrze! - Odepchnal ja od siebie. - Co wiedzma, to wiedzma!
-Leb babie trza ukrecic! - potaknal zapalczywie ktorys z jego ludzi. - Nim co uknuje!
-Z tamtych, co zeszlej nocy wiedzme ryckali - objasnil lekko dowodca - trzech baba pazurem przeorala i wszyscy trzej przede switem od martwicy sczezli. Ot, jaka nagroda czleka spotyka, gdy politycznie chce do wiedzmy podejsc, zabawic zdziebko, zamiast od razu szyje scinac... - Pokiwal glowa z udanym zafrasowaniem. - Ale co ja wam bede dlugo gadal, sami rozumiecie, ze po zeszlej nocy ludzie moi wielce komitywie z wiedzmami niechetni.
-A jusci! - wrzasnal piskliwie mlokos w kubraku krytym szkarlatna kitajka. - Leb skrecic, nie gadac! Niewiast po chaszczach pochowanych dosyc, nie bedziemy stratni!
-O, ty akurat, synku - wiedzma z roztargnieniem strzepnela z mankietu zdzblo trawy - stratny nie bedziesz. Bo takes byl wedle niewiast doswiadczony, ze je czasem w skryptorium na obrazku za plecami mnichow ogladales, i takim pozostaniesz!
-Lez! - wykrzyknal chlopak. - Lez plugawa! |
|